Piłka nożna
2023-06-13 12:20:00

Wielka piłka powraca! Przed nami wspaniałe hity w ramach Ligi Narodów!

Podczas gdy po zakończeniu niesamowitego sezonu piłki klubowej kurz dopiero opada, kibice swoją uwagę kierują na rywalizację z udziałem reprezentacji narodowych, czyli turnieju finałowego Ligi Narodów. W decydującej części rywalizacji zagrają 4 drużyny, które do zdobycia trofeum potrzebują tylko (i zarazem aż) 2 zwycięstw – w najbliższych dniach w Rotterdamie i Enschede posypią się iskry!

Bez zbędnego przedłużania, przeanalizujmy, co czeka nas w półfinałach!

Spis treści: 

  1. Holandia vs Chorwacja
  2. Hiszpania vs Włochy

Holandia vs Chorwacja

Holandia liczy na wykorzystanie przewagi własnego boiska w środowym starciu z Chorwacją. Selekcjoner ekipy z Niderlandów, Ronald Koeman, ma na ten mecz szczególny plan: chce przybliżyć drużynę do poprawienia wyniku z ostatniej edycji Ligi Narodów, w której prowadził tę drużynę, by zapewnić Oranje pierwsze od 35 lat trofeum. 

Powrót na ławkę trenerską Holendrów nie był dla byłego szkoleniowca Barcy łatwy, ponieważ w marcowym meczu z Francją jego podopieczni polegli aż 4:0 (dwa gole strzelił Kylian Mbappe). Znacznie lepiej poszło im w późniejszym meczu ze słabiutkim Gibraltarem, który pokonali 3:0, rozpoczynając gromadzenie punktów niezbędnych do uzyskania awansu na Euro 2024.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że forma Holandii w meczach Ligi Narodów jest bardzo wysoka, o czym świadczy zajęcie pierwszego miejsca w grupie 4 dywizji A, w której rywalizowali z Belgią i Polską: zanotowali w tych meczach 5 zwycięstw i remis. Wprawdzie w najbliższym meczu nie mogą skorzystać z pomocy zmagającego się z kontuzją Memphisa Depay’a, ale Koeman ma do dyspozycji szalenie silną ofensywę, której moc wywołuje ciarki na plecach Chorwatów: zarówno Cody Gakpo, jak i Donyell Malen doskonale spisywali się w tym sezonie w swoich klubach.

Ponadto mur w defensywie utworzą Denzel Dumfries, Virgil van Dijk, Matthijs de Ligt i Nathan Aké, a w pomocy rozgrywać będzie Frankie de Jong – z takim składem Holendrzy muszą wierzyć w zwycięstwo.

Na łatwą przeprawę nie mogą jednak liczyć, ponieważ muszą stawić czoła prawdopodobnie najbardziej niedocenianej w ostatnich latach reprezentacji, czyli Chorwacji. Ogniści wbrew wszystkiemu znów osiągnęli wspaniały wynik na mistrzostwach świata i tym razem stanęli na najniższym stopniu podium mundialu, ale w doskonałej formie znajdują się od dłuższego czasu: przegrali tylko 2 z 20 ostatnich meczów. 

Choć w koszmarnym stylu rozpoczęli bieżącą edycję Ligi Narodów – pod nieobecność fantastycznego kapitana, Luki Modricia, przegrali 3:0 z Austrią w meczu otwarcia rywalizacji grupowej –podopieczni Zlatko Dalicia podnieśli się w wielkim stylu i pokonali Danię oraz aktualnego mistrza LN, Francję, zapewniając sobie miejsce w finałach. 

 

 

Ponadto, mając w składzie takie gwiazdy jak Modrić, Joško Gvardiol, Matteo Kovacić i Ivan Perisić, Chorwaci są wystarczająco silni, aby stworzyć zagrożenie pod bramką każdego rywala i zrobią wszystko, aby odnieść sukces w turnieju, który może być ostatnią szansą ich „złotej generacji” na zdobycie trofeum.

Jeśli chodzi o bilans meczów bezpośrednich nie możemy wyciągnąć zbyt wielu wniosków, ponieważ dotychczas doszło do zaledwie dwóch takich spotkań i obie ekipy zanotowały w nich po jednym triumfie. Najbliższy mecz może być zatem bardzo wyrównanym, a o jego rozstrzygnięciu może decydować pojedynczy błąd lub błysk geniuszu jednej z gwiazd.

Ten mecz zapowiada się na absolutny hit!

Hiszpania vs Włochy

Starcie Hiszpanii z Włochami będzie rewanżem za półfinał Ligi Narodów z roku 2021. Dwa lata temu górą byli La Roja, przerywając rekordową serię 37-meczów bez porażki swojego rywala. Ich apetyt na wygrywanie oczywiście nie zmalał, zwłaszcza że marzą o poprawieniu wyniku sprzed dwóch lat i wygraniu trofeum.

Aktualną sytuację w obozie Hiszpanii można określić mianem „zmian”, ponieważ na finały Ligi Narodów do Holandii jedzie tylko sześciu zawodników, którzy reprezentowali Hiszpanię w roku 2021. Ponadto prowadzi ich nowy selekcjoner, a mianowicie były szkoleniowiec reprezentacji U-19 i U-21, Luis de la Fuente. De la Fuente przejął stery po Luisie Enrique, który opuścił kadrę w wyniku sensacyjnego odpadnięcia La Roja z mistrzostw świata po meczu z Marokiem.

Początek nowego etapu w karierze De la Fuente nie był prosty. Wprawdzie w debiucie zanotował triumf 3:0 nad Norwegią, ale w drugim meczu marcowych spotkań eliminacyjnych do Euro 2024 jego zespół został pokonany 2:0 przez słabiutką wg rankingów Szkocję. W najbliższym meczu musi więc sięgnąć po zwycięstwo, aby zmniejszyć ciążącą na kadrze presję.

Nawiasem mówiąc, ten mecz może być idealną okazją na udowodnienie swojej wartości przez piłkarzy występujących w kadrze rzadziej, takich jak Rodrigo Moreno, i wykorzystanie nieobecności takich gwiazd jak Pedri czy Ferran Torres. Choć Moreno spadł z Leeds United z Premier League, były piłkarz Valencii zapisał przy swoim nazwisku 15 trafień w 35 meczach wszystkich rozgrywek, czym wywalczył sobie zainteresowanie Realu Madryt. Czy zyska idealną okazję do zapewnienia sobie transferu w zbliżającym się oknie transferowym?

Tymczasem Roberto Mancini kontynuuje odbudowę Azzurri, którzy próbują odnaleźć formę zgubioną w poprzednim spotkaniu tych dwóch zespołów. Z perspektywy czasu wydaje się, że tamta klęska wtrąciła Włochów w spiralę klęsk, w czasie której po raz kolejny nie potrafili wywalczyć prawa gry na mistrzostwach świata. Po tak gigantycznej porażce Mancini wrócił do podstaw i skoncentrował swoje wysiłki na szlifowaniu kolejnej generacji piłkarskich diamentów.

Mimo tego walka Włochów w eliminacjach do Euro 2024 nie rozpoczęła się zgodnie z planem i przegrali 2:1 z Anglią. Ekipa Manciniego punkty zaczęła zbierać dopiero w meczu z Maltą, pokonując ją 2:0.

 

Jasnym punktem obu tych meczów był Mateo Retegui. Urodzony w Argentynie napastnik wkroczył do reprezentacyjnej gry w wielkim stylu, zdobywając gole w dwóch pierwszych swoich występach w barwach Włoch. Plotki głoszą, że Retegui przeniesie się latem do Interu Mediolan, a taka perspektywa z pewnością zmotywuje go do zanotowania 3. gola w 3. Meczu w reprezentacji, co mogłoby mu zapewnić miano bohatera swojego kraju i przybliżyłoby reprezentację do zrehabilitowania się za brak udziału w ubiegłorocznym mundialu.

W tym meczu emocji na pewno nie zabraknie – zwycięzcą może zostać każdy!