Najwspanialsze zimowe scenerie w grach wideo

Nadchodzi zima… lub raczej – bez owijania w bawełnę – zima już nadeszła. Większość osób czytających te słowa uległa pokusie, odkręciła grzejniki do oporu i nie zamierza wyściubiać nosa za próg, chyba że będzie to absolutnie konieczne. Jako że Wisły kijem nie zawrócimy (zwłaszcza jeśli zamarznie), pozostaje nam pogodzić się z obecną sytuacją i cieszyć tym, co zima dała nam najlepszego, czyli śnieżnymi poziomami w grach wideo!

Poziomy i sekcje przykryte warstwą śnieżnego puchu w takiej czy innej formie pojawiły się w niemal każdej serii gier i naszym zdaniem najwyższy czas odpowiednio uczcić te wspaniałe zimowe scenerie. A więc, bez zbędnego przedłużania, otul się ciepłym kocem, chwyć kubek gorącej czekolady i wybierz się z nami w tę podróż!

Spis treści:

1. Grizzlies West (Red Dead Redemption 2)
2. Snowpeak Ruins (Legend of Zelda: Twilight Princess)
3. Hoth (Star Wars: Battlefront)
4. Kurort nad jeziorem (The Last of Us)
5. Na krawędzi (Call of Duty: Modern Warfare 2)
6. Wysoki Hrothgar (Skyrim)
7. Cool Cool Mountain (Super Mario 64)
8. Snow Go (Crash Bandicoot 2)
9. Freezeezy Peak (Banjo Kazooie)
10. Ice Cap Zone (Sonic 3)

1. Grizzlies West (Red Dead Redemption 2)

Podobnie jak GTA V, Red Dead 2 rozpoczyna się od samouczka w ośnieżonym obszarze, po czym zabiera graczy na słoneczne równiny i prerie głównego świata, gdzie mogą sobie oni poczynać wedle uznania. Prolog jednak mocno zapada w pamięć – uwięzienie gangu przez śnieżycę daje nam okazję do podziwiania oszałamiającej grafiki, efektów świetlnych i fizyki, a jednocześnie sprawia, że wręcz ostrzymy sobie zęby na przyszłe przygody.

1. Snowpeak Ruins (Legend of Zelda: Twilight Princess)

W tej ślicznej grze znajdziemy od groma świetnie wyglądających i wymagających lokacji. Jedną z nich jest rezydencja Snowpeak Ruins należąca do pary yeti o wdzięcznych imionach Yeto i Yeta. Przemierzając korytarze rezydencji w poszukiwaniu odłamka lustra, Link musi zmierzyć się z mrożącymi (dosłownie) krew w żyłach przeciwnikami oraz wytrzymać niską temperaturę. Na szczęście w obu tych przypadkach pomoże mu zupa Yeto, która rozgrzewa i przywraca zdrowie.

1. Hoth (Star Wars: Battlefront)

Zastanawiacie się pewnie, czy chodzi nam o Battlefront 2004, czy o 2015. Odpowiedź na to pytanie… nie jest tak naprawdę ważna. W obu grach braliśmy udział w emocjonujących bitwach z udziałem snowspeederów i AT-AT toczonych między Imperium a Rebeliantami. Można śmiało powiedzieć, że śnieżne mapy odgrywały w budowaniu klimatu równie dużą rolę, co kultowe dla uniwersum Gwiezdnych Wojen maszyny. W tych przerażających momentach, gdy zza pleców dobiegał nas pomruk miecza świetlnego i charakterystyczny, ciężki oddech, robiło się aż nazbyt klimatycznie!

1. Kurort nad jeziorem (The Last of Us)

The Last of Us to pod każdym względem piękna gra, lecz naszym zdaniem na specjalne wyróżnienie zasługuje rozdział, w którym eksplorujemy przysypany śniegiem kurort nad jeziorem. To właśnie tutaj przeżyjemy jedne z najbardziej emocjonujących scen w całej opowieści. Powstrzymamy się od spoilerów, na wypadek, gdyby czytały nas osoby, które jeszcze nie ukończyły tego arcydzieła. Powiemy tylko tyle, że sielankowa nazwa tego miejsca jest zwodnicza i w zimowej scenerii czekają na gracza przerażające rzeczy.

1. Na krawędzi (Call of Duty: Modern Warfare 2)

W tym przypadku mowa o oryginalnym Modern Warfare 2 z 2009 roku i kultowej misji, w której musimy wspiąć się na klif za pomocą czekanów, lawirować w zamieci śnieżnej między strażnikami, korzystając z czujnika pulsu, i wymknąć się pogoni, przeskakując skuterem śnieżnym nad ogromną przepaścią. Ciekawostka: misji nie da się przejść, nie pocąc sobie rąk.

1. Wysoki Hrothgar (Skyrim)

Ktoś mógłby stwierdzić, że w tym przypadku oszukujemy, ponieważ cała prowincja Skyrim jest z natury zimna. To prawda, ale chociaż zimę widać w każdym zakamarku ojczyzny Nordów, to w niektórych miejscach jest jej więcej niż w innych. No i nie ma bardziej zimowego miejsca niż Wysoki Hrothgar. Podczas wspinaczki na tę ogromną górę i jej szczyt Gardło Świata, zmierzymy się z pierwszym trollem śnieżnym (który najprawdopodobniej spuści nam łomot), nauczymy się pierwszego „krzyku” od siwobrodych i, już na szczycie, poznamy potężnego smoka Paarthurnaxa.

1. Cool Cool Mountain (Super Mario 64)

Na przestrzeni dziesięcioleci i niezliczonych gier Mario przeżył mnóstwo przygód w śnieżnej scenerii, ale chyba najwięcej frajdy dostarczyła fanom lokacja Cool Cool Mountain z Super Mario 64. To właśnie tam poznaliśmy urocze pingwiny, a wielu graczy po raz pierwszy zeszło na złą drogę, „eksperymentując” z pewnym małym pingwinkiem i możliwością zrzucania obiektów z klifu. Może już tego nie pamiętasz, ale pingwiny tak łatwo nie zapominają.

1. Snow Go (Crash Bandicoot 2)

W tej odsłonie zwariowanych przygód milczącego torbacza z zamiłowaniem do rozwałki w ręce graczy oddano nową mechanikę polegającą na ślizganiu się po zlodowaciałych powierzchniach… często wprost na skrzynię z nitro. Woah!

1. Freezeezy Peak (Banjo Kazooie)

Ta lokacja zmusza duet niedźwiedzia i ptaka do walki z przeciwnikami w postaci kostek lodu i wielkich, wypełnionych zębami paszczy, które tylko czekają, by schrupać choinkowe lampki (tych, nawiasem mówiąc, musimy bronić). Nad całym zamieszaniem szczerzy się szaleńczo ćmiący fajkę gigantyczny bałwan (w kominie jego fajki ukryta jest znajdźka!).

1. Ice Cap Zone (Sonic 3)

Co może być przyjemniejszego niż pędzenie niczym jeż, który nie ma chwili do stracenia? Oczywiście zjeżdżanie na snowboardzie po ośnieżonych zboczach! Ten uwielbiający czuć wiatr w igłach jeż zawsze był „cool”, ale kiedy ni z tego, ni z owego okazało się, że potrafi też szusować na desce, musieliśmy zbierać szczęki z podłogi.