Najbardziej niezapomniane chwile z ceremonii otwarcia i zamknięcia zimowych igrzysk olimpijskich
„Szybciej, wyżej, mocniej – razem” to motto spektakularnej ceremonii otwarcia tegorocznych Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. To wzruszające widowisko oraz nadchodzące wielkimi krokami zakończenie zimowej olimpiady zainspirowało nas do cofnięcia się myślami do najbardziej kreatywnych i porywających ceremonii olimpijskich, których byliśmy świadkami na przestrzeni lat.
Spis treści:
- Turyn – ceremonia otwarcia
- Salt Lake City – ceremonia otwarcia
- Pjongczang – ceremonia otwarcia i zamknięcia
- Vancouver – ceremonia zamknięcia
Turyn
W zestawieniu najbardziej pamiętnych ceremonii olimpijskich nie da się nie wspomnieć o Igrzyskach Olimpijskich 2006 w Turynie. Spektakularne otwarcie tego wydarzenia obejrzało aż 35 000 widzów. Tematem igrzysk było doskonale wyrażone w kostiumach, scenerii, muzyce i występach hasło „Pasja żyje tutaj”.
Sam występ odbył się na scenie w kształcie ludzkiego serca, w komorze którego z przodu areny znajdował się „mosh pit”. Zgromadzili się w nim sportowcy, symbolizując tym przesłanie pokoju i jedności oraz tego, że sercem igrzysk olimpijskich są oni sami. Ceremonię rozpoczęli ubrani na czerwono rolkarze tańczący wśród buchających płomieni w pulsującym rytmie muzyki. Inną z atrakcji był trzymający w napięciu pokaz akrobacji na kołach olimpijskich oraz przejmujące dźwięki Nessun Dorma Pavarottiego odbijające się echem po Stadio Olimpico Grande Torino.
Igrzyska w Turynie zasłynęły również z tego, że były pierwszymi od długiego czasu, podczas których znicz nie został zapalony bezpośrednio. Idealna koordynacja genialnego pokazu pirotechnicznego sprawiła wrażenie, że znicz zajął się od wybuchających fajerwerków, podczas gdy naprawdę udało się to dzięki zapasowemu płomieniowi palącemu się w środku.
Salt Lake City
Zaledwie pięć miesięcy po ataku terrorystycznym na World Trade Centre płomień olimpijski rzucił światło na krainę cienia, jaką była Ameryka w 2002 roku. Prezydent George W. Bush rozpoczął wydarzenie wzruszającym przemówieniem, a na stadion w przejmującej ciszy wniesiono flagę amerykańską uratowaną z miejsca katastrofy.
Łyżwiarze figurowi i szybcy oraz zdobywcy złotego medalu w hokeju na lodzie z Lake Placid 1980 wystąpili na lodowisku o abstrakcyjnym kształcie zainstalowanym specjalnie na czas igrzysk na murawie stadionu. Prezentacja wszystkiego, czym szczyci się ten kraj, została połączona z ceremonialnymi tańcami lokalnych plemion rdzennych Amerykanów, aby oddać ducha narodu. Tłumy zostały również przywitane przez rodzimą florę i faunę. Na scenie dumnie tańczyły kukły zamieszkującego obszar stanu Utah 4,5-metrowego bizona oraz bielika amerykańskiego.
Biorąc to wszystko pod uwagę, trudno się dziwić, że widowisko to pobiło notowania telewizyjne wszystkich ceremonii otwarcia zimowych igrzysk transmitowanych w Stanach Zjednoczonych.
Pjongczang
Przeskoczmy do 2018 roku, czyli Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu. Przesłanie ceremonii otwarcia było oparte na pokoju i harmonii. Rozpoczęła się ona od wędrówki pięciorga dzieci pochodzących z wiejskiej prowincji Gangwon w Korei Południowej, które reprezentowały 5 kół olimpijskich.
Gwoździem programu był największy pokaz dronów w historii. Publiczność zachwycił spektakl powietrzny wykonany przez 1218 dronów Shooting Star tworzących animacje kół olimpijskich, snowboardzistów, narciarzy oraz obrazów przedstawiających inne sporty zimowe. Niestety, komputery zaprogramowane do sterowania widowiskiem zostały zaatakowane przez hakerów, w wyniku czego organizatorzy byli zmuszeni zastąpić pokaz na żywo przygotowanym wcześniej nagraniem.
Ceremonia zamknięcia również poruszyła publiczność. Sam koncert był muzyczną sensacją, a jego program obejmował wszystko, od metalowej wersji Czterech Pór Roku Vivaldiego wykonanej przez 13-letniego Yang Tae-hwana po królujący na K-Popowej scenie zespół EXO, który porwał publiczność swoim hitem „Power”. Pełen pasji pokaz jednak się na tym nie skończył. Która z zimowych ceremonii byłaby kompletna bez ogromnej kuli śnieżnej zamykającej w sobie szalejącą zamieć, która gasi olimpijski płomień?
Vancouver
Po pełnej błędów technicznych ceremonii otwarcia igrzysk w Vancouver w 2010 roku błyskotliwi organizatorzy postanowili sobie zażartować z tych potknięć na początku ceremonii zamknięcia. Z umieszczonej w podłodze zapadni, z której powinna się wyłonić łyżwiarka Catriona Le May Doan, wystrzeliły iskry, pióra, a nawet sztuczny kurczak, a klaun ubrany w strój robotnika dał widowiskowy popis „naprawiania” umieszczonego tam systemu hydraulicznego, po czym skinął na Le May Doan, dając łyżwiarce znak, że ta może kontynuować zapalanie znicza i delektować się chwilą chwały.
Po spektaklu na stadion wszedł tłum ubranych na biało licealistów trzymających deski snowboardowe. Po oszałamiającym pokazie fajerwerków uczniowie stworzyli formacje w kształcie słów „strong” i „free” oraz liścia klonowego – symbolu Kanady. Na koniec otoczyli znicz, aby powitać oficjalnych gości.
Który z momentów w historii ceremonii otwarcia i zamknięcia jest Twoim ulubionym? Wspominając je wszystkie, już nie możemy się doczekać widowiska w Pekinie!