5 faworytów do wygrania Eurowizji 2023
Nadszedł moment, na który wszyscy czekali! Eurowizja powraca w wielkim stylu! Przygotujcie się na cały tydzień odjechanych i wpadających w ucho piosenek, ponieważ mistrzowie i mistrzynie kiczu zjeżdżają się do nadmorskiego Liverpoolu, by po raz kolejny stanąć w muzyczne szranki!
W 2022 roku konkurs wygrała Ukraina, a Europa okazała wyraźne wsparcie dla tego kraju. Uznano jednak, że zorganizowanie konkursu na jej terytorium byłoby zbyt niebezpieczne. W rezultacie o zorganizowanie widowiska w imieniu zwycięzców poproszono Wielką Brytanię, która ukończyła imprezę z 2022 roku na drugim miejscu. Zaszczyt reprezentowania Ukrainy i jej mieszkańców przypadł w udziale Liverpoolowi, który zapisał się w historii muzyki złotymi nutami, ponieważ pochodzą z niego słynne zespoły, w tym na przykład Beatlesi.
Do miasta zjechały się już tysiące fanów i fanek europopu żądnych scenicznego przepychu, dramatycznych ballad i zadziwiających, tradycyjnych europejskich instrumentów.
Nasuwa się jednak pytanie – które zespoły warto oglądać i które są faworytami bukmacherów do wygrania największego muzycznego widowiska tego roku?
Spis treści:
1. Szwecja, Loreen – „Tattoo”
2. Finlandia, Käärijä – „Cha Cha Cha”
3. Ukraina, Tvorchi – „Heart of Steel”
4. Francja, La Zarra – „Évidemment”
5. Hiszpania, Blanca Paloma – „Eaea”
Szwecja, Loreen – „Tattoo”

Fani Eurowizji natychmiast rozpoznają Loreen, ponieważ to właśnie ona wygrała Eurowizję w 2012 roku piosenką „Euphoria”, która nie tylko uzyskała najwięcej punktów w konkursie, ale też znalazła się na szczytach list przebojów na całym świecie. W tym roku zaśpiewa „Tattoo” – pełen napięcia i emocji utwór z gatunku dance-pop traktujący o miłości i bólu. W ramach inscenizacji na artystkę jest spuszczany ogromny sufit, co w przypadku występu na Eurowizji okazało się źródłem pewnych problemów. Scena w Liverpoolu nie poradzi sobie mianowicie z takim obciążeniem, więc Loreen musiała pójść na pewne ustępstwa.
Mimo wszystko jesteśmy pewni, że nie wpłynie to na jej występ, a inscenizacja będzie równie zjawiskowa, co wokal piosenkarki. Jeśli Loreen wygra, Szwecja dołączy do Irlandii jako kraj z największą liczbą siedmiu wygranych Eurowizji. Co więcej, Loreen zostanie pierwszą kobietą w historii mającą na koncie dwie wygrane Eurowizje. Dotychczas dwukrotne zwycięstwo wywalczył tylko Johnny Logan z Irlandii.
Finlandia, Käärijä – „Cha Cha Cha”

Käärijä to 29-letni piosenkarz z miasta Vantaa w Finlandii. Na Eurowizji wystąpi z imprezowym kawałkiem techno o porzuceniu trosk i ruszeniu w miasto, by bawić się na parkiecie po kilku głębszych. Trzeba przyznać, że tematyka może okazać się bliska znacznej części widowni oglądającej występ na żywo.
Piosenka jest chwytliwa pomimo mocnego brzmienia, a strój Käärijä również na długo zapada w pamięć – artysta występuje w neonowozielonych, puchowych rękawach oraz najeżonych kolcami, skórzanych spodniach. Jest również otoczony przez prawdziwych tancerzy cza-cza ubranych w jasnoróżowe stroje, co zaskakuje w inscenizacji piosenki techno. Wygląda na to, że ta piosenka jest jednym z faworytów telewidzów, czemu nie można się dziwić, patrząc na to, jak bardzo jest zwariowana.
Ukraina, Tvorchi – „Heart of Steel”

Po wygraniu ubiegłorocznej Eurowizji ukraiński duet Tvorchi automatycznie zakwalifikował się do tegorocznego finału i na pewno ma nadzieję powtórzyć swój sukces. Piosenkarze zaśpiewają „Heart of Steel”, utwór o stawianiu czoła przeciwnościom losu. Przesłanie to zdaje się leżeć u podstaw tegorocznej edycji, a podczas występu Ukraińców wybrzmi ze zdwojoną siłą. Świetna piosenka o mocnym przekazie na pewno zapewni wykonawcom dużo wsparcia ze strony całej Europy.
Francja, La Zarra – „Évidemment”

W swojej piosence „Évidemment” La Zarra dostarczy nam czystego ładunku francuskości. Utwór jest wyrafinowanym połączeniem klasycznego francuskiego stylu i współczesnej muzyki tanecznej. W realiach Eurowizji wydaje się to przepisem na sukces.
La Zarra emanuje na scenie ogromną charyzmą, a jej zmysłowy francuski akcent potrafi dodać wdzięku każdej piosence. Wybrany utwór daje La Zarrze ogromne pole do popisu: ma imponujące momenty kulminacyjne i stawia na wokal piosenkarki, bez uciekania się do tak wielu fajerwerków jak inne występy. Cała Francja będzie oglądać koncert i trzymać kciuki za swoją reprezentantkę.
Hiszpania, Blanca Paloma – „Eaea”

Co prawda przed chwilą wspomnieliśmy, jak autentyczna jest piosenka Francji, lecz pod tym względem Hiszpania bije konkurencję na głowę.
Oglądając występ Blanci Palomy nie sposób nie myśleć o Rosalíi – obecnie największej gwiazdy Hiszpanii, która spopularyzowała gatunek flamenco pop. Podczas gdy wokaliści wspierający klaszczą do rytmu flamenco, ponad inne dźwięki wznosi się intensywny wokal śpiewającej w tradycyjny hiszpański sposób Blanci Palomy. Jedynym słabym elementem tej piosenki może być fakt, że publiczność nie będzie w stanie jej zaśpiewać. Utwór nadrabia ten minus z nawiązką ogromnym ładunkiem dramaturgii.