Wiadomości 1xBit
2023-01-04 00:11:00

Przygotujcie się na mnóstwo sportowych i e-sportowych emocji w 2023 roku!

Miniony rok był dla sportu i e-sportu absolutnie fantastyczny, ale już czas go pożegnać i zwrócić wzrok ku temu, co przyniesie rok 2023.

 

Rozsiądź się zatem wygodnie, ponieważ przed nami pełna wrażeń podróż po wydarzeniach, które czekają nas na przestrzeni następnych 12 miesięcy.

 

Formuła 1

 

Czy ktoś jest w stanie powstrzymać Maxa Verstappena? Właśnie to pytanie zadają sobie wszyscy fani F1, ponieważ w tym sezonie Holender podejmie próbę wygrania już trzeciego z rzędu mistrzostwa kierowców.

 

Verstappen zaliczył co prawda rozczarowujący początek sezonu (nie ukończył dwóch z trzech pierwszych wyścigów), lecz później powrócił w wielkim stylu, wygrywając pięć z kolejnych siedmiu GP i zapewniając sobie drugi z rzędu rząd tytuł mistrza kierowców na długo przed zakończeniem sezonu. Holender zapisał się też w historii, bijąc cały szereg rekordów, w tym „najwięcej zwycięstw w jednym sezonie”, „najwięcej punktów zdobytych w sezonie” czy „największa odrobiona strata w punktach przed zdobyciem tytułu”. Po tak udanym występie Verstappenowi w tym sezonie na pewno nie zabraknie pewności siebie.

 

 

Pokonanie go będzie nie lada wyzwaniem, o czym dobrze wiedzą zespoły Ferrari i Mercedes. No ale zarówno Leclerc, jak i Hamilton muszą coś sobie udowodnić. Ten pierwszy pokazał w ubiegłym sezonie duży potencjał, który niestety został zaprzepaszczony przez zawodność i kiepskie decyzje taktyczne zespołu. Możemy jednak śmiało założyć, że Monakijczyk tylko czeka, aby w tym roku wywalczyć tytuł mistrza.

 

Jeszcze większą potrzebę rehabilitacji czuje na pewno Lewis Hamilton, dla którego sezon 2022 był absolutnie koszmarny. Brytyjczyk nie wygrał żadnego wyścigu, więc w nowym sezonie będzie musiał pokazać się od zupełnie innej strony, jeśli chce poprawić swój wynik i pobić Schumachera pod względem liczby uzyskanych tytułów.

 

Tenis

 

Rok 2023 zapowiada się ciekawie również dla fanów tenisa, którzy mogą już ostrzyć sobie zęby na ciekawe zmagania na kortach.

 

 

Jeśli chodzi o tegoroczne rozgrywki mężczyzn, wszyscy będą śledzić mecze Carlosa Alcaraza. Młody Hiszpan okazał się sensacją ubiegłorocznych rozgrywek ATP Tour. Wygrał aż 5 imprez, w tym US Open i dwa wydarzenia z kategorii Masters, dzięki czemu został najmłodszym numerem jeden w historii ATP.

 

To, czy uda mu się przyćmić rywali, stoi jednak pod znakiem zapytania, ponieważ przyjdzie mu się zmierzyć z takimi sławami tenisa jak Novak Djoković, Rafael Nadal, Alexander Zverev czy Stefanos Tsitsipas, którzy na pewno nie będą chcieli brać jeńców. Na drodze po złote medale staną mu także inni zaprawieni w bojach tenisiści, tacy jak Daniił Miedwiediew, Felix Auger-Aliassime, Holger Rune czy Jannik Sinner, więc przed Hiszpanem stoi ogromne wyzwanie.

 

 

Jeśli chodzi o rozgrywki kobiet, to w tym roku możemy być świadkami, jak Iga Świątek przypieczętowuje swoją pozycję najlepszej zawodniczki w świecie tenisa. Polka zawojowała ubiegłoroczne rozgrywki z cyklu WTA Tour, wygrywając dwa turnieje wielkoszlemowe i zdobywając łącznie osiem tytułów. Uważa się, że w tym roku odniesie równie dużo lub jeszcze więcej sukcesów. Czy w ciągu kolejnych dwunastu miesięcy ktoś rzuci jej wyzwanie, czy może Iga zdeklasuje rywalki?

 

BLAST Paris Major

 

Maj przyniesie fanom CS:GO wiele powodów do radości, ponieważ to właśnie w tym miesiącu najwięksi wyjadacze tej szacownej gry zjadą się do Paryża, by rozegrać turniej BLAST Paris Major i powalczyć o nagrodę główną w wysokości 500 000 USD.

 

 

Warto zauważyć, że będzie to pierwszy turniej zorganizowany w ramach oficjalnej współpracy między firmą Valve – twórcami CS:GO – a ligą BLAST, co na pewno doda całemu wydarzeniu rumieńców. W 2022 roku Valve zorganizowało dwa turnieje: PGL Major w Antwerpii oraz IEM Major w Rio i oba cieszyły się rekordową popularnością. Z kolei liga BLAST stoi za całą masą znakomitych, niepowiązanych ze sobą turniejów i wśród wielu fanów cieszy się opinią najlepszego organizatora e-sportowych imprez CS:GO.

 

Chyba trudno wymarzyć sobie lepsze połączenie. Pozostaje nam jedynie czekać na turniej będący efektem tej współpracy.


 

Faza pucharowa i finał NBA

 

Okres od kwietnia do maja będzie dla fanów koszykówki czasem wielkich emocji, ponieważ będą oni śledzić rozgrywki fazy pucharowej i finał NBA.

 

Ubiegłoroczny finał dostarczył widzom sporo napięcia – Golden State Warriors po trzech meczach przegrywali 2-1, ale odrobili stratę i wygrali z Boston Celtics wynikiem 4-2, przypieczętowując swoje zwycięstwo jeszcze przed rozegraniem ostatniego meczu. To powiedziawszy, obecnie mistrzowie nie radzą sobie najlepiej, przez co coraz bardziej prawdopodobne jest, że nie uda im się obronić tytułu.

 

 

Zgoła inaczej przedstawia się sytuacja ich rywali z ubiegłorocznego finału, ponieważ ci radzą sobie wyśmienicie i prowadzą w klasyfikacji Konferencji Wschodniej. Celtics na pewno liczą, że tym razem zwycięstwo nie wymknie im się z rąk jak w 2022 roku i po piętnastu latach ponownie zostaną mistrzami NBA.

 

To powiedziawszy, pod względem formy żaden zespół we wschodniej nie może się równać z Brooklyn Nets. W czasie pisania tych słów podopieczni Jacque’a Vaughna wygrali wszystkie z dziesięciu rozegranych meczów, podczas gdy Celtics wygrali pięć i przegrali pięć z dziesięciu ostatnich spotkań. „Siatki” mają więc szansę na wyprzedzenie rywali, jeśli dalej utrzymają dobrą formę.


Tymczasem w Konferencji Zachodniej walkę o pierwsze miejsce w tabeli prowadzą Denver Nuggets, Memphis Grizzlies i New Orleans Pelicans. Do zakończenia sezonu pozostało jednak jeszcze sporo czasu i niewykluczone, że ze stawki wyłonią się inni pretendenci.